current Exhibition

Supermass

  • Katarzyna Feiglewicz
  • Marek Wodzisławski
exhibition view

Wszystko wokół się rozpuszcza. Jest coraz goręcej. Ściany miękną. Stają się galaretowatą masą. Elementy falują jak powierzchnia wody. Połyskujące obiekty wykrzywiają się. Przestrzeń się zmienia. Zanim rytm skraplania całkowicie cię pochłonie pozwól, by zatarły się różnice między ciałem, świadomością, a zewnętrzem. Fluktuująca masa nigdy nie jest statyczna – rozrasta się, rozpada, wchłania to, co obce. Asymiluje różne porządki. To przepływ rozbijający kategorię naturalności.

Supermasa nie poddaje się podziałom. Mutuje, nieustannie wymykając się definicjom. Reorganizuje otoczenie i samą siebie. Nie jest stała. Pozostaje płynna i nieuchwytna. Negocjowalna zarówno na poziomie biologicznym, jak i symbolicznym.

Wystawa bada postnaturalną hybrydyzację, w której przedmiot przestaje być obcy. Zlepia się z ciałem nie jako mechaniczne przedłużenie, lecz integralny byt. Nie jest odpowiedzią na brak, lecz poszerzaniem możliwości. Metodą wchłaniania i reorganizowania świata. To nie tyle dodatek do ciała, co część większego, organicznego systemu. Morfując, rozszerza się.

Płynne drewno, twardniejące ciecze, imitacje biologicznych struktur – te naturokulturowe materiały pozwalają redefiniować własności materii. Supermasa skupia się na cykliczności procesu wtapiania, stapiania i wycieku. Stawia pytania o granicę swojej sprawczości. Czy materia może istnieć poza formą? Czy substancja posiada własną wewnętrzną logikę, czy jest jedynie wynikiem technicznej manipulacji?

Marek Wodzisławski i Katarzyna Feiglewicz operują niestabilną materialnością, w której przedmiot przestaje być martwy, a obraz – reprezentacyjny. Wodzisławski traktuje masę jako obszar mutacji i transgresji. Jego prace wpisują się w nurt biorecyklingu – tkanka podlega estetycznej rekonstrukcji. Feiglewicz maluje płynnym drewnem, badając kategorię symulakrum – materię zdolną do imitacji, upłynnienia i samoprzekształceń. W jej obrazach materia jest płynna, otwarta na emergencję, balansująca między realnością, a fikcją. Pyta o substancję, która nie tyle odzwierciedla świat, ile go konstruuje. Symulowane drewno, proteza wchłonięta w ciało, płaszczyzna, która staje się wielowarstwowym obiektem.

W obrazach Feiglewicz materia osiąga alchemiczny stan, w którym ciało stapia się z otoczeniem. Drewno przestaje być stałe. To próba przekroczenia granicy między podmiotem, a materią. Między tym, co żywe, a efektem przemiany. Instalacja Wodzisławskiego jest konfrontacją dwóch porządków - wyobrażeniowego i materialnego - metaforą dualizmu protetycznych barier. Srebrzyste światło odbite od wnętrza martwego pawia albinosa zaciera kontakt z rzeczywistym, zamykając postrzeganie w utopijnej sferze. Tapiseria z powypadkowych poduszek powietrznych – bariera ochronna ratująca ciało w sytuacjach kolizji. Nieubłagane przypomnienie o momencie zderzenia się z realnym.

Protetyczne rozwinięcia materii ujawniają się w obiektach bionicznych Wodzisławskiego. Platforma buta Balenciagi, zaprojektowana z myślą o amortyzacji i optymalizacji ruchu, została podmieniona na kości. But staje się protezą, organicznym przedłużeniem ciała, które nie tylko imituje jego mechanikę, ale także przejmuje jego strukturę. Podobnie architektura domu z kości splata organiczne szczątki gołębi domowych z miejskim krajobrazem. W horror designie kości stają się budulcem, a ex-życie staje się jedynie strukturą.

Ciecz jako kod. Krople mleka, deszczu, drewna wędrują przez prace Feiglewicz, splatając się w jeden przepływ. Forma kropli, przypominająca pierś, ale też oko, rezonuje z przejściem między substancjami, symbolizując moment, w którym ciało staje się krajobrazem, a krajobraz absorbuje cielesność. U Wodzisławskiego ten sam stan zawieszenia przybiera inną postać. Poczwarka ulega rozpuszczeniu w kokonie, lecz motyl, choć ukształtowany, zostaje uwięziony w stanie pośrednim.

Kokon nie jest już osłoną, lecz nową strukturą organizmu, który nigdy nie uwalnia się do finalnej postaci. Tak jak kropla istnieje na granicy substancji, tak skrzydła motyla stopiły się z materią, która miała być jedynie inkubatorem.

Oko traci swoją pewność. Feiglewicz, obciążona wadą genetyczną wzroku, po porodzie mierzy się z jego pogłębianiem. Lęk przed ślepotą staje się przytłaczający. Supermasa, rozumiana jako przytłaczający ładunek percepcyjny, przenika doświadczanie świata – to jednocześnie wrażliwość na otoczenie, świadomość ciała i koszmarna wizja utraty zmysłu.

Wodzisławski odnosi się do degeneracji wzroku, uszkodzeń siatkówki, złudzeń optycznych – spojrzenia, które jest zarówno wszechwiedzące, jak i ślepe. Oko zalane spermą otwiera ekstremalną estetykę, testuje wizualność, buduje opowieść o spojrzeniu i tożsamości, zapłodnieniu i zamarznięciu. Zmętnienie ujawnia granice kontaktu.

Drewniane serce pulsuje, sącząc substancję przypominającą żywicę. Drewno przestaje być statyczne – przeobraża się, oddycha, pęka, a substancja wypływa z jego wnętrza. Serce to źródło rozproszenia – centrum, z którego wylewa się nowa jakość materii. W czerwonym Preparacie Wodzisławskiego larwa pasożytuje na nasionie dębu. Prowokuje swojego żywiciela do wytwarzania hormonów powodujących przerost tkanek. Oba te procesy tworzą napięcie pomiędzy życiem, a martwą formą.

Materiały biologiczne, obecne na wystawie zarówno jako substancje, jak i mechanizmy formotwórcze, stają się alternatywną technologią – zawieszoną między imitacją, a symbiozą. Drewno, substancje, martwe tkanki nie pełnią tutaj roli jedynie medium, lecz stają się aktywną materią, zdolną do redefinicji swojej funkcji. Procesy stapiania wynikają z obserwacji roślinnych zjawisk – ich zdolności do powolnej, ale konsekwentnej ekspansji i adaptacji.

Supermasa to przestrzeń nadmiaru, w której materia stapia się z ciałem, a organiczne, zsyntetyzowane i połamane tworzy nową rzeczywistość. Wycieka, osadza się, krystalizuje w nieznanych formach. Kategorie stają się bezużyteczne, kiedy materia przestaje współpracować.

Supermasa to stan niepewności – pęcznienia, wyginania, niewiadomego rozrostu, zanikania. Masa w ruchu, kształt nieostateczny. Rozproszone czucie.

Tekst: Kamil Mizgala

Plac Hallera 6
Nowa Praga
current exhibition
SUPERMASS

Opening hours


Free admission

© WHOISPOLA